Škoda Octavia to popularny model samochodu, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. Dzięki niemu czeska marka na dobre rozgościła się na polskich drogach, a jej modele mimo upływu lat wciąż są w czołówce sprzedaży w naszym kraju. Jednak większość motoryzacyjnych maniaków stwierdzi, że tak popularny samochód musi być po prostu nudny i nie warto go modyfikować. Ale czy na pewno mają rację?
Odmiennego zdania jest Krystian, ambasador firmy CleanTech oraz właściciel Škody Octavii FL z 2003 roku. Nie jest to kolejny pospolity egzemplarz jaki codziennie widzimy na polskich ulicach. Historia jej licznych modyfikacji zaczęła się od wymiany seryjnego zawieszenia na gwintowane, które z czasem zostało zastąpione przez szybkie zawieszenie AirRide ze sterowaniem każdego koła osobno na wyspie zaworowej. Dziś w niczym nie przypomina bazowej wersji, którą Krystian zaczął modyfikować w 2016 roku.
Kolejne modyfikacje.
Z natury Octavia to samochód o stonowanym charakterze, jednak dzięki odpowiednim modyfikacjom nikt nie pomyli jej na ulicy. Na poszerzone, trzyczęściowe felgi SSR Koenig 18” 9.5j i 10.5j 3TLG naciągnięte zostały opony Toyo 205/35 oraz Nankang 225/35. By zmieścić cały zestaw, nie obyło się bez założenia 3-stopniowego camberu. Z tego samego powodu modyfikacji zostały poddane również nadkola, wymagające rolowania. Powstała również nowa zabudowa bagażnika.
Znalazło się w niej miejsce na dwie butle 11l, nabijane przez dwa kompresory VIAIR 480c. W zabudowie znalazło się też miejsce na car audio w postaci głośnika JBL, zamontowanego bezpośrednio w skrzyni wraz ze wzmacniaczem. Przez kilka sezonów znakiem rozpoznawczym tej Škody była karoseria oklejona folią w charakterystycznym wzorze. Ta jednak poszła w zapomnienie, a samochód został pokryty nowym i lśniący lakierem w oryginalnym kolorze.
Dodatkową modyfikacją była wymiana zużytych reflektorów xenonowych na nowy zestaw bi-xenonowy oraz montaż przedniego zderzaka z wersji VRS. Tył pojazdu zdobi spojler, który nawiązuje do rajdowej Octavii WRC Evo2, w której na początku wieku Armin Schwarz jechał po podium w kultowym rajdzie Safari.
Nowe serducho.
Najpoważniejsze zmiany zaszły pod maską, gdzie miejsce poczciwie klekoczącego wysokoprężnego silnika 1.9TDI zajęła jednostka benzynowa nowszej generacji 2.8 24v VR6, która seryjnie osiągała 204KM. Skrzynia biegów, jak i układ napędowy razem z nową jednostką zostały zaimplementowane bezpośrednio z Seata Leona VR6. Dzięki zmianom w sterowniku silnika Škoda zyskała funkcję launch control oraz twardą odcinkę. Całość uzupełnia customowy układ wydechowy od Venom Exhaust, dzięki czemu Octavia zaczęła „mruczeć i ziać ogniem”.
Jedną z ciekawszych cech bazowej wersji Škody jest wersja wyposażenia „Laurin & Klement Black”. Jej nazwa upamiętnia założycieli czeskiego producenta luksusowych samochodów, poprzednika marki Škody. Wersję tę cechują m.in.: podgrzewane fotele oraz tapicerka obszyta skórą i alcantarą. Ponadto Krystian pożegnał seryjną czteroramienną kierownicę, by w jej miejsce pojawiła się trójramienna z wersji VRS, nadając wnętrzu Octavii nowego charakteru.
To jeszcze nie koniec.
Krystian nie zakończył jeszcze swojego projektu. W planach jest montaż sześciotłoczkowych zacisków Brembo wraz z tarczą 330mm na przód oraz czterotłoczkowe zaciski na tarczy 312mm z tyłu wraz z hamulcem ręcznym. Dopracowania wymaga także wnętrze pojazdu. Właściciel chce wstawić fotele kubełkowe i rollbar oraz dokonać kilku kosmetycznych zmian, ale jak sam przyznaje najważniejsze jest czerpać radość z modyfikacji i jazdy swoim samochodem.
Czy nie o to właśnie w tym wszystkim chodzi?
Artur Olszak
Instagram: artolszak
2003 Škoda Octavia
Instagram: niccogarage




